paź 08 2002

STOP


Komentarze: 0

Nie lubie takich dni jak dzisiaj. Nie ma nic, co by było wart mojego usmiechu... No może mala przejazdzka Fordem Probe.... Cacko, nie powiem.... tuningowany... hmm...palce lizac...

Jednak wszytsko inne zdaje się balansowac na skrajonosci egzystencji: Harmonia rodzinna, samopoczucie, poczucie wlasnej wartosci, humor, nadzieja, przyzslosc, cele....

Zmienilam się ostatnio, widze, wiem. Niepotrzebne mi ukasliwe uwagi matki by to zauwazyc. Potrfaie jeszcze krytytcznie na siebie spojrzec. Powod tego jest nagle powstaly, wiecznie nienasycony glod zycia... przygod.... milosci.

Osiemnascie i pol lat siedzialam w domu. Dopiero teraz zaczelam zyc, zaczelam się bawic, kochac i usmiechac. Podoba mi się to. Nie chce tego stracic, niechce stracic uwagi skoncentrowanej na mnie, niechce stracic wspolnych wieczorow w Sonacie....

Jednak te wszytskie ideologie kolizuja z moja wczesniejsza wizja swiata i przyszlosci. Sprzeczaja się z checia studiowania, sprzeczaja się z spokojnym duchem nie potrzebujacym ciaglego potwierdzenia by czuc się dobrze. Sprzeczaja się z wyobrazeniem zycia wlasnego zycia – Naraz dostrzegam wszedzie znaki STOP i jak na przekor udaje, ze ich nie widze, przyspieszajac zamiast zwalniajac....

Kiedys spowoduje wypadek.... Codziennie slysze piski opon, dzis znow.... kurcze, mam takie przeczucie, ze zaniedlugo przejade ostatni mój znak STOP‘u w zyciu....

iris : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz